piątek, 4 maja 2012

Wypad do parku.

Fajnie było, w końcu jest już ciepło - nawet za ciepło. Ale w zimę narzekałam, że jest za zimno więc teraz powinnam się cieszyć. Jakiś pan zwierzał nam się ( Mi i Ani ) że go żona z domu wywaliła i, że musi prać skarpetki w stawie. Myślałyśmy, że padniemy tam ze śmiechu!


Tak więc dla jasności - ta dziewczyna w lewym dolnym rogu to ja, Daja. Ta obok to Ania, moja przyjaciółka. A zdjęcie właśnie z tego parku, taki samojebek. Fajnie spędzony dzień. Spaliłam się, szczególnie na ramionach i spać przez to nie mogłam. Płakałam z bólu, ale warto było (:




                                                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz